Mowa niezależna i zależna

przekształć tekst z mowy niezależnej w mowę zależną

-Nic nie rozumiem...-szeptał zakłopotany Tutmozis
-I nie potrzebujesz rozumieć -odparł namiestnik.-Zapamiętaj tylko,że Sargon przyjechał tu na pobożne praktyki do świętej Astoreth...
-Zdaje mi się że wszystko o czym mówisz - rzekł zniżający głos Tutmozis - że wszystko to są rzeczy bardzo nie bezpieczne...
-Toteż nie wspominaj o nich nikomu
-Że ja nie wspomnę tego chyba jesteś pewny ale czy ty książę sam się nie zdradzisz...Jesteś prędki jak błyskawica
Następca położył mu rękę na ramieniu.
-Bądź spokojny - rzekł patrząc mu w oczy. - Obyście mi tylko dochowali wierności ,wy, szlachta i wojsko a zobaczycie dziwne wypadki i... skończą się dla was ciężkie czasy!...
-Wiesz że zginiemy na twój rozkaz - odparł Tutmozis kładąc rękę na piersiach.

Miały być tu zadawane pytania, a nie zadania. Więc przepraszam cię, ale nie chce mi się tego robić.

Mogą być zadania -> Regulamin punkt 2.1 - Pytania muszą być zadane w formie pytania lub zadania.

Tutomozis powiedział, że nic nie rozumie. Namiestnik odpowiedział mu, że on nie musi rozumieć, także poinformował go, że musi zapamiętać, że Sargon przybył na praktyki do św.Astoreth. Tutmozis powiedział, że uważa iż wszystko o czym mówił jego przedmówca, to rzeczy niebezpieczne. Namiestnik powiedział, że to ma zostać tylko między nimi. Tutomozis zapewnił, że tego nie rozpowie, ale poinformował, że martwi się o księcia, gdyż jest on bardzo szybki. Namiestnik uspokoił go i zapewnił, że jak tylko wojsko i szlachta dochowa mu wierności, to wszystko będzie dobrze, a nawet się poprawi. Tutmozis zapewnił go o swojej i jego przyjacielach wierności do księcia.