opowiadanie niebezpieczna wyprawa

opowiadanie niebezpieczna wyprawa

Niebezpieczna wyprawa.


Gaara wychodząc przerzucił zielonooką kunoichi przez ramię i zaniósł do swego namiotu. Położył ją na własnym posłaniu i przyglądał się jak słodko śpi, przymykając czarne powieki po chwili położył się koło niej i przytulił się mocno.
- Aa.. co ja robie? Przecież nie wolno mi spać!!!-szybko przebudził się i wyszedł.
Nadszedł dzień , a promienie światła przebijały sie przez namiot, różowowłosa nadal smacznie spała do chwili gdy Gai zaczał się wydzierać śpiewajac poranną piosenkę.
- Eh... co to za jęki- Sakura obudziła się i zaczeła narzekać.
- A więc wstałaś?
- hmm? Kto tu jest?- rozejrzała się i ujrzałazimne spojrzenie Gaary- jak widać, a Ty kiedy wstałeś?
- Ja nigdy nie spię- odpowiedział oschle i wyszedł.
- Ciekawe co go ugryzło? A tak wogóle co on robił w moim namiocie? Aby napewno jest to mój namiot? - wstała i rozejrzała się , aż po chwili zorientowała się że to jest jego namiot- co ja tu robie do cholery?
- co nie pamiętasz?-przerwał jej czyjśc głos- och Sakura za dużo się wczoraj napiłaś.
- Ino?!?! Czego tu chcesz?
- A przyszłam pogadać, każdy wie że spałaś z Gaarą- zaśmiała się ironicznie.
- Zamknij się wcale z nim nie spałam.
- Myslisz że Ci uwierze? A tym bardziej że nie pamietasz!-uśmiechneła się szyderczo.
- Myśl jak chcesz ale nie spałam z nim, bo prawda jest taka że on nigdy nie śpi podobno przez demona.
- Nie wiem co Ty widzisz w tym dziwaku jest gorszy niż ten robaczy świr.
- Eh.. - westchneła i wyszła na zewnatrz bez słowa -ona ma racje co ja moge widziec w nim, te zimne oczy brak uczuć jedynie pod wpływem sake choć odrobinę okazał coś co każdy człowiek normalny posiada- tak się zamysliła że wleciała na Kankuro.
- Hej skarbie ładne powitanie ja wiem że ty na mnie lecisz ale żeby dosłownie? - zasmiał się i puścił jej oczko.
Kankuro? Jakoś inaczej wygladasz mhm...- rózowowłosa była zdziwiona gdyż chłopak był bez makijażu zupełnie czysta twarz, a na sobie miał koszule biała i jeansy.
- Serio? Co masz na mysli?- podrapał się po głowie zaskoczony a tym samym speszony.
- Ładnie wyglądasz , teraz widze twoją prawdziwą twarz i przyznam ze niezłe z Ciebie ciasteczko- mrugneła i posłała mu przyjemny uśmiech.
- Eee... oczywiście laski na mnie lecą-nabrał pewności siebie- piekna kunoichi zbadała go na koniec wzrokiem i poszła w strone namiotu. Spakowała się i była gotowa na dalszą wyprawe.
- No dobra dzieciaki przed dalszą wyprawą zrobimy sobie mała rozgrzewke- krzyknał Gai sensei- dajmy że 300 pompek.
Eee? Ze co? Zwariował? - wykrzyczeli wszyscy chunini....
- Gai nie wygłupiaj się nie mamy na to czasu - odpowiedział Kakashi spogladając na niego ironicznie.
-Gai sensei jest najlepszy trzeba wziaść się do roboty, raz dwa trzy.... - Lee jak zwykle robił co powiedział mu nauczyciel.
Wszyscy wyruszyli Sakura trzymała się blisko przyjaciółek czyli Hinaty, Ten Ten i Ino, Naruto szedł u boku Kiby, Shino, Choji'ego, Shikamaru , Lee i Nejego.
- Teraz możesz nam opowiedzieć ? -cisze przerwała Ten Ten.
- O czym?- zdziwiła się zielonooka.
- No wiesz noc z Gaara... - usmiechneła się pełna ciekawości.
- Och gdybym miała taką okazję z Naruto- zaczerwieniła się Hinata.
- Mówiłam ze z nim nie spałam o co wam chodzi? - rozłosciła się.
- A o nic poprostu nam opowiedz.
- Nie pamiętam ale gdy się przebudziłam on siedział odwrócony i bawił się kunajami i coś lepił z piachu, zapytałam go kiedy wstał, a no nato odpowiedział że nigdy nie śpi i wyszedł naburmuszony.
- Ee.. dziwny jest gdyby mó Neji miał taką okazje to szybkoby ją wykorzystał- zaczerwieniła się Ten Ten.
- Och rozumiem- zaśmiała się blądyna.

*rozmowa między rodzeństwem*

-Gaara nie potrafie Cie zrozumieć dlaczego nie idziesz ze swoja ukochaną- zasmiała się Temari widząc jedną i ta samą minę Gaary nie dostrzegając ani odrobiny uśmiechu.
- A co Cię to obchodzi?- wszystkie wspomnienia po chwili zaczeły wić się w jego głowie- Aaaa!!! Dlaczego? Co się ze mną dzieje> Czym ja jestem!! - Gaara zatrzymał się i zaczał trzymac sie za głowe z wielkim bólem.
- Gaara ja... nie wiedziałam że az tak Cię to za boli przepraszam, prosze przestać wracać do tego co było!!
- Aah...
- O wilku mowa co sie z nim dzieje? krzykneła Ino zauważając że cała grupa sie zatrzymuje.
- Gaara!!!- Sakura szybko podbiegła i kucneła przy nim- hej co się stało?
- Zostaw mnie ah!!! Nie mogę .. -czerwonowłosy krzyczał z bólem.
- A temu co? - krzyknał ironicznie Ichi , był zazdrosny o Sakure i wiedział że między nimi coś jest , słyszał nawet plotki ze spedzili razem noc.
-koleś lepiej milcz, bo zaraz cos ci zrobie- burknał Kankuro .
- Cisza!!!! Ma być spokój- wrzasnał Kakashi.
- Gaara po chwili wstał gdyż polepszyło mu się i bez słowa ruszył dalej, wszyscy zdezorientowani nie mogli go zrozumieć.
- widać żedzieciakowi już jest lepiej Kakashi! mój Lee przynajmniej umie się zachować.
- Dobrze ruszamy dalej.
Sakura była smutna a łzy jej napłyneły, nie wiedziała dlaczego on taki jest .
- Teraz uwazajcie bedziemy przechodzić przez bardzo strome urwisko uważajcie prosze, bo jak ktoś spadnie to wtedy bedzie problem.
Wszyscy ostrożnie przechodzili szli tak przez ok 10 minut ale po chwili wypełzło bardzo duzo węży.
-Aah... co się dzieje skąd te węże się wzieły? Weźcie je stad!! -sakura krzyczała przerarzona poślizgła się i spadła z urwiska.



http://sakura-zycie-kunoichi.blog.onet.pl/